Forum www.MojPC.fora.pl Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Tenis!!

 
Odpowiedz do tematu    Forum www.MojPC.fora.pl Strona Główna » Sport Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Tenis!!
Autor Wiadomość
Assarius
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post Tenis!!
Co sie dzieje w tym sporcie??


Jakie turnieje teraz sie rozgrywa??

Kto w nich wygra??


Post został pochwalony 0 razy
Sob 11:59, 06 Maj 2006 Zobacz profil autora
Assarius
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post Venus Williams Vs Hingis
Venus Williams wygrała 4:6, 7:5, 6:4 tenisowy klasyk z Martiną Hingis w drugiej rundzie J&S Cup. W piątek o półfinał walczy Agnieszka Radwańska. Relacja na żywo ok. 15 w Eurosporcie
- To jedno z największych zwycięstw w karierze - powiedziała Venus Williams po horrorze na Warszawiance. Dzień wcześniej przewidywała, że pojedynek ze Szwajcarką, czyli konfrontacja dwóch byłych liderek światowego rankingu, będzie widowiskiem, ale nikt nie spodziewał się aż takich emocji.

Nie wytrzymał nawet papa (Richard) Williams, ojciec Venus, który wyszedł z kortu, gdy córka przegrywała 4:6 i 0:3 w drugim secie. - On zawsze wychodzi w takich chwilach - żartowała Venus, która w pierwszej rundzie pokonała Urszulę Radwańską, wracając do gry po pięciu miesiącach przerwy. Zimną krwią wykazała się tylko Swietłana Kuzniecowa. Rozstawiona z czwórką Rosjanka (o półfinał zagra właśnie z Venus), w momencie gdy Williams była na kolanach, rzuciła na konferencji prasowej, żeby jeszcze nie skreślać Amerykanki. - Venus zawsze świetnie gra po długich przerwach, będzie jeszcze walczyć.

Walka była, i to jaka! Obie grały w swoich dobrze znanych stylach, które dzieli tenisowa przepaść. Venus uderzała potężnie, piłki po jej zagraniach szybowały niczym pociski. Szczególnie dobrze wychodził jej bekhend wzdłuż linii, za który zbierała potężne brawa. Hingis stawiała na precyzję, uderzała lekko, ale jej zagrania były przemyślane. Wiele razy ofensywne wyjścia Williams były karcone pięknymi minięciami Szwajcarki. Obie grały też jednak nierówno (było 18 przełamań, w trzecim secie aż 9!). Williams zawodził forhend, który potrafił lądować nawet na dwumetrowych autach i - niespodziewanie - także serwis. Hingis też słabo serwowała i jak sama przyznała po meczu - była zbyt przyklejona do linii końcowej. Na Warszawiance bardzo przeszkadzał też wczoraj silny wiatr.

Gdy Papa gdzieś zniknął, Venus się ożywiła. Dogoniła rywalkę w drugim secie, ale przy stanie 5:4 dla Hingis Szwajcarka znów była górą - dzieliły ją tylko dwie piłki od wygrania meczu (było 0:30 przy podaniu Williams). Amerykanka zagrała jednak z lodowatym spokojem i zdołała doprowadzić do trzeciego seta.

Na jego początku Williams zaczęły łapać skurcze. Poprosiła o przerwę na masaż, konsultowała się z lekarzem. - Bolały mnie uda i łydki, dawno nie grałam już meczu, który trwał ponad dwie i pół godziny - opowiadała Venus. Obie rywalki szły łeb w łeb, ale wydawało się, że Hingis wygra, bo Williams zaczęła kuleć, łapała się za nogi, a jej twarz wykrzywiał grymas bólu.

Kluczowy był dziewiąty gem, w którym Williams przełamała serwis Hingis (znów świetne bekhendy wzdłuż linii), a potem po raz pierwszy w tym secie wygrała własny serwis. Obie mistrzynie dostały potężne brawa.

To był 20 pojedynek Venus z Hingis. Williams, która wygrała dwa ostatnie mecze (w 2001 i 2002 r.), udało się doprowadzić do remisu, teraz obie mają po 10 zwycięstw. - Venus walczyła do końca, nie poddała się, gdy prowadziłam, a ja popełniłam za dużo błędów, przede wszystkim okropnie serwowałam, nie potrafiłam wykorzystać własnego podania. Mówi się trudno, nie pierwszy raz przegrałam tak wyrównany mecz, ale Venus... to duża i silna kobieta. Z moim stylem zawsze było mi ciężko z siostrami - powiedziała Hingis. Szwajcarkę pytano o problemy ze skurczami Venus. Czy to nie była zasłona dymna, próba wybicia z rytmu? - Nawet jeśli tak, to nie powinnam dać się z niego wybić - odpowiedziała. Warszawę pożegnała jednak uśmiechami. - Kibice byli wspaniali. Może przyjadę za rok - zakończyła Hingis.

- Wygrałam mimo bólu - stwierdziła Venus. - To Bóg poprowadził mnie do zwycięstwa, to on dał mi siły, by dotrwać do końca. - Kiedy łapały mnie skurcze, grałam bardzo ryzykownie, z całej siły. To cud, że trafiałam częściej w kort, niż w aut.

W czwartek do ćwierćfinałów awansowała też pogromczyni Marty Domachowskiej Serbka Ana Ivanović, która niespodziewanie pokonała Szwajcarkę Patty Schnyder (numer dwa J&S Cup).

W piątek wielki dzień Agnieszki Radwańskiej. Polka zagra o półfinał z dziewiątą tenisistką świata Rosjanką Jeleną Dementiewą. Ten mecz będzie trzeci w kolejności na korcie centralnym (ok. godz. 15). - Jeśli znów zagra perfekcyjnie, to ma szansę sprawić niespodziankę - powiedziała pokonana przez Agnieszkę w drugiej rundzie Czeszka Klara Koukalova. Pozostałe pary ćwierćfinałowe (w kolejności, mecze od 11.30) to: Clijsters - Schavione, Ivanović - Czakwetadze i Kuzniecowa - Williams. Trzy pierwsze ćwierćfinały w w Eurosporcie, a mecz Williams od 17.15 w Eurosport 2.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 12:00, 06 Maj 2006 Zobacz profil autora
Assarius
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post Troche wyników
Wyniki czwartkowych meczów gry pojedynczej:

Ana Ivanovic (Serbia i Czarnogóra) - Patty Schnyder (Szwajcaria, 2) 6:3, 6:2

Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 4) - Cwietana Pironkowa (Bułgaria) 6:3, 6:1

Venus Williams (USA, 7) - Martina Hingis (Szwajcaria) 4:6, 7:5, 6:4

Anna Czakwetadze (Rosja) - Daniela Hantuchova (Słowacja, 9) 6:4, 6:3

Pary 1/4 finału:

Kim Clijsters (Belgia, 1) - Francesca Schiavone (Włochy, 5)

Jelena Dementiewa (Rosja, 3) - Agnieszka Radwańska (Polska)

Venus Williams (USA, 7) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 4)

Anna Czakwetadze (Rosja) - Ana Ivanovic (Serbia i Czarnogóra)



Pozdrawiam Cool


Post został pochwalony 0 razy
Sob 12:00, 06 Maj 2006 Zobacz profil autora
Assarius
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post Kuzniecova w finale
Kuzniecowa awansowała do finału po zwycięstwie 6:1, 6:1 nad inną Rosjanką Anną Czakwetadze. Dotychczas spotkały się one raz, w ubiegłym roku na trawiastych kortach w Eastbourne, gdzie Kuzniecowa wygrała w tie-breaku trzeciego seta 7:5.

- Oczekiwałam dzisiaj cięższego meczu, szczególnie po ostatnim naszym pojedynku, dlatego byłam bardzo skoncentrowana i grałam jak tylko mogę najlepiej, zresztą jak w każdym innym meczu. Na pewno mój tenis lepiej się sprawdza na kortach ziemnych niż jej. Na trawie to wygląda trochę inaczej" -powiedziała Kuzniecowa, która po raz trzeci osiągnęła w Warszawie finał.

- Myślę, że teraz jestem lepszą i mocniejszą zawodniczką niż przy poprzednich występach w finałach. Dużo nad sobą pracuję, na korcie, w siłowni, ale i w sferze mentalnej - dodała.

W pierwszym secie Czakwetadze tylko raz utrzymała swoje podanie, na 1:1, a później oddała rywalce siedem kolejnych gemów, zanim wygrała swój serwis na 1:2 w drugiej partii. W czterech następnych nie nawiązała większej walki.

- Trudno się gra przeciwko niej na korcie ziemnym, bo ona niemal cały czas trenuje w Hiszpanii właśnie na tej nawierzchni, jej ulubionej. Szkoda, że nie udało mi się dzisiaj podjąć większej walki, ale mimo to jestem zadowolona z występu w Warszawie, bo osiągnęłam półfinał w turnieju rangi Tier II. To dobry wynik - powiedziała Czakwetadze. - Przed meczem miałam nadzieję, że uda mi się ją zmusić do większego biegania po korcie, ale popełniałam zbyt wiele niewymuszonych błędów i nie mogłam znaleźć swojego rytmu gry. To był chyba efekt zmęczenia poprzednim meczem.

Warszawski turniej otwiera okres gry na kortach ziemnych, który zakończy wielkoszlemowy Roland Garros.

- Jeszcze za wcześnie jest, by mówić, ze jestem przygotowana do Roland Garros. Na razie myślę o jutrzejszym finale i dwóch kolejnych turniejach - w Berlinie i Rzymie. Dopiero po nich pojadę do Paryża i tam się okaże w jakiej jestem formie - dodała Kuzniecowa.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 9:58, 07 Maj 2006 Zobacz profil autora
Assarius
Moderator
Moderator



Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

Post
Amerykanka Meghann Shaughnessy zagra w finale turnieju WTA tenisistek w Rabacie (pula nagród 145 tys. dolarów) ze Słowaczką Martiną Suchą.
Wyniki meczów półfinałowych:

Meghann Shaughnessy (USA) - Zi Yan (Chiny,9) 6:0, 6:2

Martina Sucha (Słowacja,Cool - Alona Bondarenko (Ukraina,5) 6:3, 6:2.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 16:20, 21 Maj 2006 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum www.MojPC.fora.pl Strona Główna » Sport Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin